Wszystko to sprawiło, że okno naszego warsztatu stało się otwartym zaproszeniem dla much. Zamknęliśmy okna, powiesiliśmy moskitiery i skrawki materiału na drzwiach, a do sufitu przykleiliśmy paski samoprzylepne, które szybko wypełniły się muchami.
Wypróbowaliśmy „Dichlorvos Terminator”, ale okazał się nieskuteczny. Zastosowaliśmy również metodę „Svernytay Gazeta”, ale muchy wciąż wracały.
