— Ojej… przepraszam — mruknęłam cicho, gdy gorąca kropla kawy spadła jej na udo.
Dziewczyna poderwała się jak oparzona.
— Oszalałaś?! — krzyknęła tak głośno, że inni pasażerowie się odwrócili. — To nowiutkie szorty!
Z wciąż spokojnym uśmiechem odpowiedziałam:
— Tak, zauważyłam te szorty. Pokazywałaś je przez cały lot, więc nie sposób było ich nie zauważyć. Może teraz usiądziesz trochę skromniej?
Pochłonęła cały posiłek, wyjęła spodnie dresowe z torby i pospiesznie poszła do toalety się przebrać.
Mój mąż spojrzał na mnie z miną, która mówiła: „Jesteś niesamowita”. Usiadłam z powrotem na swoim miejscu i po raz pierwszy w czasie podróży spokojnie otworzyłam magazyn.
