Moi rodzice w testamencie przekazali cały spadek mojemu bratu, a mnie wykluczyli, więc przestałem…

Więc zapytałam go wczoraj wprost, kiedy zobaczyłam samochód dostawczy. Powiedział, że ma trochę gotówki ze sprzedaży czegoś online. Brittney, skoro ma pieniądze na pizzę, to dlaczego nie ma pieniędzy, żeby pomóc rodzicom kupić jedzenie? Poczułam się usprawiedliwiona, ale też smutna. Właśnie to próbowałam wszystkim powiedzieć. I jeszcze jedno, pani…
Rodriguez kontynuował: „Nigdy nie wiedziałem, że za wszystko płacisz. Zawsze myślałem, że twoi rodzice dobrze sobie radzą. Gdybym wiedział, że są całkowicie od ciebie zależni finansowo, zrozumiałbym ich sytuację inaczej. Większość ludzi nie wie”. Nigdy tego nie reklamowałem.
 No cóż, może powinnaś, bo teraz patrzę na całą tę sytuację i zastanawiam się, jacy rodzice biorą tyle wsparcia finansowego od jednego dziecka, a potem oddają wszystko drugiemu, które nic nie robi. Tego popołudnia odebrałam telefon z numeru, którego nie rozpoznałam. Britney, tu Tom Henderson, prawnik.
 Chyba musimy porozmawiać o czym? Twoi rodzice byli dzisiaj u mnie. Chcą wiedzieć, czy jest sposób na tymczasową modyfikację testamentu, żebyś mógł wrócić do otrzymywania wsparcia finansowego. O mało się nie roześmiałem. Tymczasowo. Nie są gotowi na trwałe zmiany, ale zastanawiają się, czy mogliby dodać jakieś postanowienie, które mogłoby cię na razie usatysfakcjonować.
 Panie Henderson, chciałbym wyrazić się jasno. Albo cenią mnie na tyle, by uznać mnie za równoprawnego spadkobiercę, albo nie. Nie ma tu miejsca na kompromis. Britney, muszę ci powiedzieć, że praktykuję prawo od 30 lat. I widziałem już taką sytuację. Zazwyczaj to dziecko, które utrzymywało rodzinę, otrzymuje większy spadek, a nie to, które zostaje całkowicie wykluczone.
Zazwyczaj w 90% takich przypadków, tak, to, co robią twoi rodzice, jest nietypowe. Po rozłączeniu się zdałem sobie sprawę, że nawet ich własny prawnik uważał ich za nierozsądnych. Ale zdałem sobie też sprawę z czegoś innego. Zaczynali pękać.
 Pięć tygodni po tym, jak przestałam wspierać finansowo, mój telefon zadzwonił o 6:47 we wtorek rano. To była mama, a ona płakała tak głośno, że ledwo mogłam ją zrozumieć. Brittney, proszę, musisz nam pomóc. Jest coś, o czym ci nie mówiłam w związku z domem przy Oak Avenue. Natychmiast się opamiętałam. Co z nim? Nadal ma kredyt hipoteczny. Duży.
 Twój ojciec zaciągnął kredyt hipoteczny pod zastaw nieruchomości pięć lat temu, kiedy miał operację serca i nigdy go nie spłaciliśmy. Raty wynoszą 1500 dolarów miesięcznie, a mamy trzy miesiące opóźnienia. Usiadłam na łóżku, a w głowie huczało mi jak szalone. Trzy miesiące opóźnienia? Jak radziłaś sobie ze spłatą? Przez jej szloch prawda wyszła na jaw. Ty spłacałaś raty.
 Pamiętasz, jak ci mówiłem, że nasze podatki od nieruchomości wzrosły? Te dodatkowe pieniądze co miesiąc, które miały iść na ratę kredytu hipotecznego? Czułem się, jakbym dostał cios w brzuch. Okłamywałeś mnie. Przez trzy lata mówiłeś mi, że podatki od nieruchomości wzrosły, a ja w rzeczywistości spłacałem kredyt hipoteczny za dom, który planowałeś oddać w całości Jake’owi. Przepraszam.
 Bardzo mi przykro, Britney, oni zamierzają zająć dom. Wczoraj dostaliśmy dokumenty. Mamy 30 dni na uregulowanie zaległości, inaczej zabiorą nam dom. Ile jesteś winna w sumie? 87 000 dolarów. Milczałam przez dłuższą chwilę, przetwarzając te informacje. Więc pozwól, że to wyjaśnię.
 Chcesz, żebym uratowała dom, który będzie należał do Jake’a, za pieniądze, które zarobiłam, skoro nawet nie ma mnie w testamencie? Proszę, Britney. To połowa wszystkiego, co po sobie zostawimy. Jeśli stracimy ten dom, Jake odziedziczy tylko jedną nieruchomość zamiast dwóch. Ironia była porażająca. A co Jake mówi o tej sytuacji? On… On jeszcze nie wie.
 Mieliśmy nadzieję, że pomożesz nam ustalić, co zrobić, zanim mu powiemy. Nawet nie powiedziałeś osobie, która ma odziedziczyć ten dom, że może go stracić. Po rozłączeniu się siedziałem w kuchni, piłem kawę i myślałem: „To wszystko zmieniło”. Nie oczekiwali, że będę ich utrzymywał, dopóki żyją. Oszukiwali mnie, żebym zapłacił za spadek Jake’a.
 Postanowiłem zrobić coś, czego nigdy wcześniej nie robiłem. Zadzwoniłem bezpośrednio do Jake’a. Jake, musimy porozmawiać o domu przy Oak Avenue. Co z nim? Czy wiesz, że jest obciążony hipoteką, która wkrótce zostanie przejęta przez komornika? Cisza. Jake, o czym mówisz? Wyjaśniłem sytuację i słyszałem, że się denerwuje.
 Czyli mówisz mi, że jeden z domów, które mam odziedziczyć, może zostać przejęty przez bank? Właśnie to ci mówię. No cóż, musisz coś z tym zrobić. Ja muszę coś z tym zrobić. Jake, to twój spadek. Czemu ty nic z tym nie zrobisz? Nie mam takich pieniędzy. To znajdź sobie pracę i na nią zapracuj. Britney, daj spokój. Wiesz, że nie radzę sobie ze zwykłymi pracami.

 Jestem raczej przedsiębiorcą. Prawie się zakrztusiłem kawą. Przedsiębiorca? Jake, wymień chociaż jeden swój biznes, który przyniósł jakieś zyski. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że mama i tata potrzebują pomocy, a ty jesteś jedynym, kto może jej udzielić. Nie.