
Wychowywałam córkę mojego męża, jakby była moją własną – a potem usłyszałam wyznanie, które mnie załamało
I szła dalej.
„Czy lubisz sztukę, Bells?” zapytała.
„Czasami” – powiedziała Bella, bawiąc się rękawem bluzy z kapturem. „Lubię spędzać czas z mamą na zajęciach plastycznych i rękodzielniczych”.
„Czy kiedykolwiek czujesz się… inaczej, kochanie?” – naciskała Carly.
„Inna, w jaki sposób?” zapytała Bella, marszcząc brwi.

Dziewczynka w różowej bluzie z kapturem | Źródło: Midjourney
„Jakbyś nie był dokładnie tam, gdzie powinieneś być?”
„Nie, ciociu Carly” – odpowiedziała po prostu Bella.
„Kochanie, czy masz sny, które nie mają sensu?” – zapytała cicho Carly.
„Carly, ona ma 13 lat” – powiedziałam, wybuchając niezręcznym śmiechem, włączając się do rozmowy. „W tym wieku wszystko wydaje się dziwne. Ale Bella jest mądra jak na swój wiek. I to prawdziwa dziewczyna dla dziewczynek”.

Uśmiechnięta kobieta siedząca na kanapie | Źródło: Midjourney
Carly też się roześmiała, ale jej śmiech nie dotarł do oczu. Nie powiedziałam tego na głos, ale w jej pytaniach było coś, co mnie zaniepokoiło. Nie były w żadnym wypadku przypadkowe. Szukały czegoś w mojej córeczce.
Później tego wieczoru, idąc po pranie z suszarki, mijałem kuchnię i ich zobaczyłem. Mark i Carly siedzieli na kanapie, rozmawiali cicho, a na stoliku kawowym stały szklanki whisky.
Dłonie Carly poruszały się szybko, a jej głos był ostry. Mark stał nieruchomo, z założonymi rękami i zaciśniętą szczęką.
Spojrzał na mnie raz przez ramię. Tylko raz. Ale po tym jednym spojrzeniu wiedziałem.

Dwie szklanki whisky na stoliku kawowym | Źródło: Midjourney
Po tym jak odeszła, przyparłem go do muru.
„Co do cholery się dzieje?” – zapytałem.
„Ivy, usiądź” – powiedział.
Mój mąż usiadł ciężko na brzegu kanapy. Jego twarz była blada, jakby coś w sobie dusił przez o wiele za długi czas.
„Powinienem był ci powiedzieć dawno temu” – powiedział. „Bella nie jest… Bella nie jest moim dzieckiem”.
