Podczas rodzinnego grilla jego siostra zażartowała: „Gdybyś zniknął, nikt by nie zauważył” – wszyscy się śmiali… Ale jej niespodziewany toast wywrócił dzień do góry nogami

Podczas wewnętrznego grilla jej słowa głęboko zraniły

Nazywam się  Vanessa  i mam 34 lata. Po członkach małżeństwa z Gregorym dostęp do jego rodziny jak outsiderka. Zeszłego lata wyszedłem na ich corocznego grilla z – może tym razem – że będzie inaczej. Amanda, jego siostra, wpadły inne plany.

Zebraliśmy się wokół stołu piknikowego. Udostępnij, aby artykuł został opublikowany z mojej pracy, gdy Amanda zostanie umieszczona z uśmieszkiem.
„Gdybyś jutro zniknął, nikt by nawet nie nastąpił”.

Stół wybuchł śmiechem. Gregory się uruchamia, uruchamiając po piwie.

Podniosłem swoje hot doga w małym toście, pojawiłoem się w oczach i powiedziałem: „Wyzwanie znane”.

Tej nocy się wyprowadziłem.

„Jeśli już oglądasz, zostaw komentarz z informacją, skąd oglądasz. Polub i zasubskrybuj, aby słuchać, co się dzieje, gdy pojawi się ponownie rok później”.

Jak zaczęliśmy

Gregory i ja poznaliśmy się na ostatnim roku studiów — ja, studentka projektowania, dorabiająca nocami w kawiarni, aby opłacić współczesne, na, studentka biznesu, której rodzice płacą rachunki.

Przyszedł późnym wieczorem, pojawienie się, które nastąpiło, i to było wszystko. Trzy miesiące później nierozłączni. Przed ukończeniem studiów mi się pierścionkiem, który zginął więcej niż cały mój dług studencki. Wierzyłam, że pojawi się miłość i nowa rodzina, i do wszystkiego naraz.

Świat Caldwellów

Rodzina Caldwellów była wszystkim, czego nie miała moja rodzina — zżyta, zżyta, w sposób, który został wyreżyserowany.

Richard, jego ojciec, spółka marketingowa od podstawowej. Patricia, jego matka, łączy się z ich kalendarzem spotkań jako profesjonalistka, zasiadając jednocześnie w radach wielu organizacji charytatywnych. Amanda w dwudziestym wieku akademickim była już młodszym dyrektorem w firmie ojca. Michael, młodszy brat, był tak zwany buntownikiem, który mimo to wystąpił w pracy w firmie ochronnej wujka.

Dorastałam z samotną, która pracowała na dwa etaty. Moja siostra  Olivia  i ja dzieliłyśmy pokój. Święta to spotkanie z sąsiadami i własnoręcznie robione prezenty. Wejście do domu w stylu kolonialnym Caldwellów przypominało wejście na plan filmowy.