Przez trzy lata nie wypowiedziała ani słowa — aż do dnia gdy nieznajomy wszedł do banku i ukląkł przed skromną sprzątaczką zaskakując wszystkich obecnych

Jej głos zabrzmiał ledwo słyszalnie, niczym oddech wiatru: „Dziękuję”. To krótkie słowo eksplodowało w przestrzeni, wypełniając powietrze, ciepłe i zdumiewające. Napięcie rozluźniło się. Ludzie nie mogli powstrzymać łez i uśmiechów.

Być może są drzwiami do jej serca. Krystyna po raz pierwszy od dawna rozpoznana, jak z niej przesyła światło od wewnątrz. Jej oczy błyszczały ulgą.

Ten moment był przełomowy.

— Krystyno — cicho powiedział Aleksiej — wiem, że cierpiałaś. Ale nie jesteś sama. Jestem obok, chcę ci znaleźć siebie.

ujawnienie mu w oczy. Coś w niej ponownie się zapaliło — niepewne, ale żywo.

W jej pamięci wydarzyły się sceny z przeszłości: jasna klasa, pędzle w farbach, charakterystyczne twarze dziecięce. Zrozumiałe, że nie można uruchomić źródła w tej samej części.

Następne dni były początkiem drogi do siebie. pochwyciła za pędzle. Malowała wszystko, co czuła — ból, cierpienie, cierpienieenie.

Z pomocą Aleksieja i nowych znajomych porozmawiaj — przez kolory, muzykę, lekki uśmiech.

Jedno z jej dzieł do płótno, na które promień słońca przebijał się przez mroczne chmury. Ten obraz zainspirował cały zespół.